Zima to okres, za którym kierowcy raczej nie przepadają. Jest to nieprzewidywalna pora roku i lubi nas na zaskakiwać nagłymi opadami śniegu, nawet jeśli dzień prędzej przypominał raczej wiosnę. W naszym klimacie trzeba zawsze brać pod uwagę atak zimy i być do tego odpowiednio przygotowanym.
Największym problemem dla wielu kierowców jest pokrywa z białego puchu na pojeździe. Trzeba ją bezwzględnie usunąć zanim ruszy się na trasę. Większość kierowców posiada w swoim arsenale sprawdzony zestaw składający się ze skrobaczki do szyb i szczotki do śniegu. Nowoczesne szczotki są szerokie, posiadają rączkę teleskopową i specjalne rękawice lub przynajmniej uchwyty, które zabezpieczają kierowcę przed odmrożeniem sobie dłoni na mrozie. Tak szczotka nie powinna być zbyt twarda, by nie uszkodziła lakieru. Śnieg trzeba usuwać zawsze od dachu, a potem schodzić coraz niżej. Szyby czyści się skrobaczkami z dobrej jakości plastiku, by nie uszkadzały szyby. Wygląd skrobaczki jest mało ważny – liczy się jej solidność.
Jak się zabezpieczyć przed skrobaniem?
Skrobaczka to zawsze ryzyko podrapania szyb. Coraz więcej kierowców decyduje się na zastosowanie mat termicznych, dzięki którym szyby nie marzną lub na odmrażacze a aerozolu. Matę wystarczy oderwać z szyby i gotowe. Aerozol szybko rozpuszcza zmarzlinę. Czasami jednak, w wyjątkowo niekorzystnych warunkach, na szybę trzeba wylać litr aerozolu, a pod matą i tak będzie szron. W przypadku odmrażaczy warto pamiętać także o tym, że przy niewielkim mrozie działają momentalnie, ale kiedy temperatura spadnie poniżej -10 stopni Celsjusza, mamy tutaj już naprawdę poważny problem i odmrażanie zajmie co najmniej kilka minut. Dopiero po kwadransie szyba może być w pełni przejrzysta.
Odśnieżać trzeba porządnie
Z rana bardzo często zdarza nam się spieszyć, bo za późno wylegliśmy z łóżka lub po prostu nie mamy zwyczaju za szybko rozpoczynać dnia. W związku z tym wielu kierowców dochodzi do wniosku, że skoro czasu mało, to nie ma go co dodatkowo marnować na odśnieżanie samochodu. Ograniczają się do absolutnego minimum, czyli do wydrapania małej szpary na przedniej szybie. Może to mieć niestety tragiczne konsekwencje. Jeśli prognoza pogody mówi o ryzyku opadów śniegu i o mrozie, warto jest zaopatrzyć się w kilka dodatkowych minut na odpowiednie przygotowanie samochodu do jazdy.
Wystarczy pięć minut, by w typowych warunkach sobie spokojnie poradzić. Koniecznie trzeba pamiętać o dachu samochodu oraz o jego tylnej klapie. Jeśli do kogoś nie przemawiają argumenty o bezpieczeństwie, powinien wiedzieć, że śnieg na dachu to gorsza aerodynamika, co przekłada się bezpośrednio na zwiększone spalanie. Mimo wszystko to właśnie bezpieczeństwo jest najważniejsze. Zrywany przez opór powietrza śnieg może uderzyć w inny samochód i doprowadzić do tragedii. Do tego jazda nieodśnieżonym samochodem może oznaczać mandat karny.